W tym roku pojawiła się trzecia generacja iPhone’a SE, która przyniosła przynajmniej skokowy wzrost wydajności, a także 5G. Oczekuje się, że następny model będzie zawierał znacznie więcej innowacji.
W 2016 roku Apple wywołało spore zainteresowanie. Wiosną firma niespodziewanie wprowadziła nowy model iPhone’a w niskobudżetowej cenie, który był wyposażony w najnowszy procesor, a jednocześnie oferował kompaktową obudowę. Szczególnie ta ostatnia cecha sprawiła, że urządzenie stało się atrakcyjne dla wielu nabywców.
W 2020 roku Apple wykonało niepopularny krok i powiększyło kolejny model. W tym celu firma wzięła za wzór iPhone’a 8 i wykorzystała go – łącznie z przyciskiem Home – w trzeciej generacji, która pojawiła się na początku 2022 roku. Jak mówi YouTuber Jon Prosser, ten design nie powinien być więcej używany. Powiedział o tym w podcaście „Geared Up”.
iPhone SE 4: duży wyświetlacz i nie tylko
Według Prossera, Apple będzie nadal zwiększać rozmiar iPhone’a SE. Jednak producent iPhone’a w kolejnej generacji będzie bazował na wzornictwie iPhone’a XR. Oznacza to, że najprawdopodobniej będzie miał 6,1-calowy wyświetlacz (LCD) i po raz pierwszy obejdzie się bez przycisku domowego i Touch ID. Zamiast tego pojawi się Face ID i wcięcie na aparat. Towarzyszy temu również większa bateria i większa waga.
YouTuber może podać informacje o wyglądzie zewnętrznym, ale nie ujawnił żadnych szczegółów dotyczących zainstalowanego sprzętu ani premiery. Przede wszystkim nie jest jasne, jakiego układu użyje Apple. W tym roku firma ma po raz pierwszy zastosować różne procesory, więc zwykły iPhone 14 będzie nadal korzystał z A15 Bionic, natomiast modele Pro otrzymają nowy A16 Bionic. Jednak skoro zakładamy, że Apple wypuści następnego iPhone’a SE najwcześniej w 2024 roku, to A16 Bionic może być już wtedy w użyciu.
Co sądzisz o tej plotce? Czy Apple wykorzysta konstrukcję iPhone’a XR, przez co iPhone SE 4 będzie znacznie większy? Daj nam znać w komentarzach.
