Nowy MacBook Pro nadal jest wyposażony w aktywne chłodzenie. Został on jednak przeprojektowany w porównaniu do swoich poprzedników, o czym chcielibyśmy wspomnieć. Nowe obudowy zostały opracowane z naciskiem na wydajność, co podkreślił John Ternus, Senior Vice President of Hardware Engineering, już podczas keynote. Oznacza to również: więcej funkcji = mniej designu – co jednak powinno ucieszyć użytkowników Pro.
Nowy MacBook Pro aktywne chłodzenie znacząco ulepszone, ale prawie nigdy nie jest potrzebne
Chłodzenie w nowym MacBooku Pro porusza o 50% więcej powietrza, według Apple, a jednocześnie prędkość wentylatorów może być zmniejszona. Ulepszenia te mają także na celu utrzymanie wysokiej wydajności przez dłuższy czas bez przegrzewania się, z czym często borykały się poprzednie MacBooki z procesorem Intel.
Jednak według Apple większość klientów nigdy lub rzadko będzie miała do czynienia z aktywnym chłodzeniem. Prawdopodobnie nie jest to zwykle potrzebne do wszystkich codziennych zadań, chip M1 Pro / M1 Max zajmuje się tym. Wkrótce dowiemy się, czy jest to prawda.
W rzeczywistości nawet obecne MacBooki Pro z procesorem Intel i MacBooki Pro M1 z aktywnym chłodzeniem rzadko go potrzebują.